Dodane dnia 12 Wrzesień 2014 r.
W hotelach brak miejsc. Żeby nie maronować czasu zarządcy niektórych z nich naklejają stosowne informacje na drzwiach wejściowych. na mieście młyn. tabuny ludzi przemierzają dreptak wzdłuż morza. niełódkowi i łodkowi mają uciechę, bo choć na kotwicowisku mniej jachtów jak rok temu, to i tak jest na co popatrzeć. a patrzeć to znaczy także marzyć. i dobrze. kto nie marzy, ten nie ma się czym rozczarować, ale i świętować sukcesów. wracając do targów. jak zawsze na bogato. jak zawsze czerwone chodniki, eleganccy i uśmiechnięci i uprzejmi ochraniarze, mnóstwo łódek, jachtów i gadżetów, także tych z górnej półki. polecam rzucić okiem na nowej genracji lekkie deski motorowe. kilka łodzi zasługuje na osobiste oględziny. Wider 32. ciekawa koncepcja, świetnie pływa, jeśli dobrze zrozumiałem, 340k eur w podstawie, to porażająco. ale niech każdy sam sobie rywobi swoją opinię. nowe Velasco 43. to także nowość od Jeanneau. wizyta obowiązkowa. Azimut 50. zaskakujący koncept. koniecznie trzeba zajrzeć do kabiny VIP i na pokład dziobowy. na przeciwległej kei wypasa się Selene. jeśli lubisz klimaty maks 10 knotów, ale za to baardzo daleko i to na jednym motorze, to ten chiński wyrób trzeba zoabczyć i przeanalizować. zaskauje na nim domowy nastrój. jak szukasz większego wyapsu w tym klimacie to już Grand Bannks. zresztą tam po sąsiedzku jest kilka takich właśnie klimetycznych łodzi. między innymi Sasga, którą cenię za bezkompromisowe podejście do szkutniczej sztuki i wielkie motorowe serce. Bavaria poważnie odświeża swoją linię i wrzuca nowej łódki. 360ki w 3 możliwych zabudowach i 400ka. Zaskakująca premiera! Nieźle też wypada nowy Rodman 44. Stoisko Galeona większe jak w ub. roku, w centralnym miejscu targów. Właśnie udaję się tam, by przepłynąć się nową 300ką fly (najmniejszy fly w ofercie stoczni) spod kreski Roberto Curto i nacieszyć oczy, 550-ką, którą pływałem na naszej Zatoce.