Dziś wchodzą przepisy o karaniu sterników po użyciu alku - czyli będzie mandacik za 0,2 do 0,5. To kolejny absurd zafundowany przez biurokratów, zniewalający ludzi dorosłych i wzmacniających pozycję policji w państwie.
GW powtarza z dumą za jakimś leszczem mkd z PAP i informuje tłustym drukiem: "Już 7 zatrzymanych za kierowanie po alkoholu". Czyli dzielna policja pochwyciła 7 potencjalnych morderców W MAJU I CZERWCU. Czy z tego można wnioskować, że jest na Mazurach plaga pijaństwa? Gdyby tak było, to te statystyki wyglądałby zupełnie inaczej.
Sekret wyjawia MOPR: "Alkohol nad wodą - powszechne zjawisko Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) oceniają, że picie alkoholu podczas rejsów to powszechne zjawisko podczas wakacji." - można przeczytać. Czyli Ci co pływają po wakacjach, to już nie piją, czy piją mniej? Może jakieś ankiety trzeba przeprowadzić?
Czy ja dobrze myślę, to o to chodzi?
Nie pływa tylu pijanych ilu by Państwo Polskie chciało, i te statystyki wyglądają żałośnie, na tle ilości motorówek i żaglówek na mazurskich szlakach. No bo po co tyle mundurowych (ze siedem plag was tam pływa z uprawnieniami do karania?) spala codziennie tony wachy? Mandatów za złe parkowanie nie można wystawić, staruszki z koszykiem przepędzić się nie da, radarowy pomiar prędkości... - ludzie generalnie przestrzegają przepisów. A Rzeczpospolita Urzędnicza musi się czuć potrzebna i przy okazji jeszcze sięgnąć po kasę. A po spożyciu jest nas wsystkich dość do krojenia.
Zobaczycie, że będą trzeźwe poranki na śluzach, podczas wpływania do mariny - nie będzie witał cię bosman, tylko pies z alkomatem. Bo ludzie, którzy ciężko pracowali na swój urlop, podczas wypoczynku są łatwym celem do ustrzelenia, a Państwo potrzebuje kasy na kolejne dęte etaty.
Jeszcze warto obśmiać resztę statystyki:
"W 2014 roku, od maja do sierpnia, policjanci podczas służby na wodzie zatrzymali 23 nietrzeźwych sterników i skontrolowali 52 nietrzeźwych na jednostkach pływających, które nie są napędzane silnikiem, czyli łodziach wiosłowych czy kajakach. W ubiegłym sezonie odnotowali także 30 kolizji na wodzie oraz jeden wypadek, którego sprawcą był pijany sternik - podała warmińsko-mazurska policja."
Czyli tak: 23 sterników było nawalonych. czyli do kupy tam są i żaglówki i motorówki. Bardzo dużo. I 52 nietrzeźwych na jednostkach nie napędzanych silnikiem - i chyba jak rozumiem żaglem też nie. czyli materace, wiosłówki, kajaki. I JAK ROZUMIEM jeden wypadek z pijanym sternikiem w rolo głównej. Jeden. Skala zjawiska potężna i znalazły się pieniądze na prace legislacyjne. Brawo ONI.