Gdy płyniesz jachtem, widzisz pokład i piękne okoliczności przyrody, ale to, co najważniejsze jest na co dzień niewidoczne dla Twoich oczu, bo kryje się pod wodą.
Stacje paliw, na których możliwe jest tankowanie z wody, nazywane potocznie stacjami wodnymi, to duże udogodnienie dla motorowodniaków. Alternatywą dla nich jest uciążliwe uzupełnianie paliwa za pomocą kanistrów, czego właściciele większych jednostek nawet nie rozważają. Ze względu na sezonowy charakter sportów motorowych stacje takie najczęściej działają jednak tylko przez kilka miesięcy w roku – od końca kwietnia do października.
Wędkowanie – zwłaszcza w stylu tak trafnie opisanym przez Hemingwaya – to drugi po baseballu amerykański sport narodowy. Nic dziwnego, że za oceanem buduje się wiele łodzi przeznaczonych do takiej aktywności. Stopniowo zdobywają one zasłużoną popularność również w Europie. Jednak przeszkodami są stosunkowo wysoka cena (za jakość się płaci) i wizerunek mocno sprofilowanych łodzi. Z ceną walczyć trudno, ale nad wizerunkiem stocznia już mocno pracuje, nie tylko medialnie.
Współczesna łódź motorowa to ubarwienie wakacji, a pływający w ślizgu dom na wodzie to luksus. W każdym wypadku armator ma świadomość obowiązków wynikających z posiadania jachtu i odwieczny problem… Jak przez lata zapewnić łódce dobrą kondycję? Błysk powierzchni, pachnące świeżością wnętrze, sprawne instalacje i najważniejsze: niezawodny napęd? A.M.S. Serwis w mazurskiej Szymonce wdraża w życie pomysł na kompleksowe rozwiązanie problemu.
Kiedyś w programie PZŻ występował punkt: „Obyczaje, etyka i ceremoniał żeglarski”. Był (i nadal jest) pierwszy do pominięcia, gdy trzeba kuć komendy (typowo polska moda, wpływać do portu, drąc się do ośmiu ludzi, gdy para niemieckich emerytów cumuje większy jacht bez słowa) i uczyć się teorii żeglowania. Zresztą – niewiele on wnosił, wiele informacji w podręcznikach jest nieścisłych, opartych na przesądach albo nieaktualnych. Może kiedyś wrócę do tego w moim cyklu, teraz napiszę o tym, jak do mariny wpłynąć.